Patrzymy, ale nie widzimy
Słuchamy, ale nie słyszymy
Dotykamy, ale nie czujemy
Spotykasz nowego człowieka. Nie znasz go i nie wiesz, jaki jest i czego możesz się po nim spodziewać. Zaczynacie rozmowę i zagłębiasz się powoli w jego osobę. Póki co wiesz niewiele, tyle ile zdążył ci on powiedzieć.
Zastanawiasz się, co z tego jest prawdą, a co podkoloryzowaniem prawdy. Wiesz tyle, że dowiesz się w odpowiednim czasie, kiedy poznacie się lepiej i bliżej, ale czy to nie będzie za późno?
Wiecie jaki jest największy powód nieudanych związków?
Brak dopasowania i poznania się.
Ludzie nie poświęcają odpowiedniej ilości czasu na rozmowę dlatego też nie znają się wystarczająco, a podejmują decyzję o byciu razem, w związku. Za poprawną komunikacją idą także inne kwestie, takie jak potrzeby drugiej osoby. Począwszy od potrzeb emocjonalnych do bliskości, wsparcia i szacunku.
A co z komunikatami “między słowami”?
Tutaj zaczyna się robić bardzo ciekawie.
Każdy z nas wypowiada bardzo dużą ilość słów dziennie. Niektóre z nich są nieprzemyślane i pochopne, a inne adekwatne do sytuacji i objęte działaniem siedzących w nas emocji. Podczas ich wypowiadania nasza twarz oddziałuje i zmienia się. Nasze ciało także układa się w określony sposób. Czasami nasza mimika i ciało jest spójne z naszymi wypowiedzianymi i myślami, a czasami jest całkiem przeciwnie.
Powiem wam coś bardzo istotnego, to co ludzie mówią nie świadczy o tym co jest prawdą i o czym naprawdę myślą. Nasz głos jest tylko falą dźwiękową wydobywaną z naszej krtani poprzez poruszające się struny głosowe. To tyle.
A nasza emocjonalność to zupełnie odrębny temat, który może być w naszym dźwięku zawarty, bądź nie. Tutaj dużo nam pozwoli określić człowieka nie to co słyszymy, ale to co widzimy.
W jaki sposób jego twarz wyraża wypowiedziane słowa, jak pracuje jego ciało. To czy człowiek ten jest zdenerwowany, czy pocą mu się dłonie, czy w jego głosie słychać drżenie. Te wszystkie czynniki skłaniać nas mogą do refleksji i bliższego poznania drugiej osoby.
Zmiana perspektywy widzenia czyli o co tak naprawdę chodzi?
Zapomnijmy o mowie, a skupmy się teraz na czynach. Zastanów się co robisz kiedy się denerwujesz? Jak w tym stanie twój organizm funkcjonuje i czy masz szereg zachowań, które mógłbyś przypasować względem tej emocji?
Mogą to być odczuwalne zmiany temperatury, poczucie paraliżu w ciele, mocne uderzenia serca bądź łamanie się głosu.
Mogą być to zupełnie inne elementy, które są przyczyną owych zmian. Załóżmy, że podczas bycia w napięciu mocno pocą ci się ręce, a zawsze kiedy tak się dzieje zaczynasz ocierać je o swoje spodnie. Być może nie zwracasz na to uwagi i nigdy tego nie zakodowałeś. Jeśli tak jest, to przyjrzyj się sobie podczas takiego stanu i zwróć uwagę na takie drobne gesty. Powyżej wymieniłam tylko przykłady, których jest dużo więcej.
Teraz wyobraź sobie szczęście. Jak wtedy się zachowujesz i reagujesz? Jak twój organizm wyraża zadowolenie? Jeśli znalazłeś już kilka reakcji twojego organizmu na poszczególne emocje, możesz domniemać, że druga osoba, koleżanka, chłopak, narzeczony czy też mąż mogą mieć je podobne. A czyny? Zastanawiałeś się kiedyś jak dużo dowiesz się o drugim człowieku otwierając szerokość widzenia na niego.
Widząc coś, na czym wcześniej się nie skupiałeś i na co nie zwracałeś uwagi. To właśnie czyny czyli czynności które wykonujemy na przestrzeni swojego życia, mogą nam dużo więcej powiedzieć o nas samych, jak i o innych osobach.
Tutaj zaprezentuje przykład, który opowiedział mi pewien mężczyzna przeprowadzający rozmowy kwalifikacyjne w swojej firmie:
“Szukałem pracownika i znalazłem kilka kandydatów. Jednym z nich była młoda dziewczyna, której CV zainspirowało mnie do przyjrzenia się jej bliżej. Z dokumentu wynikało, że jest wszechstronnie uzdolniona. Wysoki poziom umiejętności pracy w pakiecie office, kilka ukończonych kursów dotyczących komunikacji i marketingu, zainteresowania psychologiczne i ukończone studia na kierunku zarządzanie. W zainteresowaniach wymienione zostały tańce, joga i sztuki relaksacji.
Pomyślałem, że znalazłem odpowiednią osobę, która idealnie wkomponuje się w kulturę mojej organizacji. Zaprosiłem ją zatem na rozmowę. Weszła do mojego biura i była bardzo zdenerwowana. Zauważyłem też dosyć mocne roztrzepanie. Dokumenty miała porozrzucane w torebce i nie potrafiła opanować swojego stresu.
Zacząłem się zastanawiać, jak osoba ćwicząca jogę, interesująca się psychologią i różnymi formami relaksacji nie potrafi opanować swojego bieżącego stanu zdenerwowania.
Zaczęliśmy rozmowę, zapytałem o wszystkie wymienione powyżej aspekty. Dziewczyna odpowiadała wymijająco, a ja zauważyłem, że przez całe nasze spotkanie siedziała ona zgarbiona. Dosyć bliska jest mi akurat joga i dziedziny psychologii ponieważ sam się tym interesuje, dlatego też zapytałem o to, kiedy ostatnio uprawiała jogę. Zapadła cisza. Po kilku minutach odpowiedziała, że jakiś czas temu.
Już wtedy dobrze wiedziałem, że dziewczyna nie ma bladego pojęcia o tej dziedzinie sportu, ale chciałem dowiedzieć się więcej o tym, co z CV jest prawdą, a co nie.
Miała pecha, że trafiła akurat na mnie (śmiech). Zapytałem o psychologię, skoro się interesuje poprosiłem ją aby wymieniła mi ostatnio przeczytaną książkę z tego zakresu. Odpowiedziała, że nie pamięta, ale czyta dużo krótkich artykułów w internecie. Późniejsza część sprawdzająca umiejętności offica pozwoliła mi jednogłośnie określić, że to nie kandydatka do mojej firmy. Podziękowałem i zakończyłem rozmowę.”
Nie chodzi o kłamstwa ujęte w CV. Chodzi o sprawdzenie człowieka i zwracania uwagi na różne kwestie. Nie skupiajmy się tak mocno na słowach, zmieńmy perspektywę widzenia i zauważajmy, to czego inni nie widzą. Zwracajmy uwagę na detale, ale także na całokształt.
Obserwujmy szerzej i dokładniej.
0 Comments