Wywiad przeprowadzony z mgr. Teresą Woźniak- Pacan.
Absolwentką kierunku Kompozycji i Teorii Muzyki o specjalności muzykoterapii w Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu oraz założycielki własnego studia muzycznego “Studio Community Of Arts”, którego celem jest korelacja muzyki z innymi dziedzinami sztuki tj. malarstwo, literatura piękna, fotografia oraz taniec.
M&R: Może na start powiedz coś o sobie. Od kiedy muzyka jest Twoją pasją? Od jakiego czasu zajmujesz się nią profesjonalnie? Jak to się stało, że założyłaś własną firmę?
T: Może zacznę od dodania spółgłoski „d” do o.. od siebie brzmi autentyczniej: OD początku mam niepoprawny stosunek do muzyki, ponieważ często się z nią integruje. Myślę, że głównym czynnikiem jest jej silny przekaz emocjonalny. Np. świadomość procesu twórczego rozłożonego w czasie pomiędzy twórcą a odtwórcą, pomiędzy kompozytorem a wykonawcą. Mianowicie, emocje człowieka wywołane przez konkretne sytuacje w danym czasie historycznym, mogą być przelane na język muzyczny w formie kompozycji, następnie są zapisane w formie dzieła muzycznego, które ktoś urodzony kilka set lat później może odczuć ponownie, ich wachlarz barw, napięć i rozwiązań harmonicznych a na koniec nadać im własny wydźwięk interpretacji jest dla mnie wystarczającym powodem, by muzyka stała się odkrywczą pasją. Osobiście uważam, że to unikatowe doświadczenie przeżycia emocji podczas grania na instrumencie jest bardzo subtelnym wymiarem komunikacji emocjonalnej z kompozytorem. Także muzyka nie tyle co jest moją pasją, co jest częścią mojego postrzegania świata. A jej sercem jest fortepian.
M&R: Twoje studio opracowało metodę COAT piano, na czym tak naprawdę ona polega?
T: Inspirują mnie interesujące osobowości, które pojmują świat szerzej, głębiej, uważniej. Nie boją się wyrazić swojego zachwytu światem i doświadczać go.
Do takich osobowości nie wątpliwie należy Leonardo da Vinci, przy okazji polecam pozycje o przewrotnym tytule ”Myśleć jak Leonardo da Vinci”- M. J. Gelb. Następnie Michał Anioł, Galileusz – ogólnie osobowości renesansu. Bliżej malarz Weselili Kandinsky, pisarz Umberto Eco. Wszyscy oni mają wspólny mianownik- wnikliwie obserwowali życie.
Synteza sztuk była od zawsze najgłębszą formą przekazu, która pobudzała u mnie wszystkie zmysły. Wielowymiarowość, symbioza występuje także w naturze jako coś naturalnego, a ona jest najlepszym nauczycielem. Także oczywiste jest dla mnie pojmowanie muzyki szerzej, głębiej, stąd pomysł na zrozumienie elementów dzieła muzycznego w nawiązaniu do literatury, tańca, malarstwa.
I tak powstała idea odkrywania muzyki w dialogu z innymi dziedzinami sztuki wyrażone w Studio Community Of Arts.
W przełożeniu na praktykę oprócz grania ciekawych utworów repertuarowych, dużą uwagę w trakcie zajęć poświęcamy na bogate w eksploracje ćwiczenia muzyczne w zakresie harmonii, rytmu, barwy, gry na innych instrumentach. Szukamy dialogu z obrazem, słowem, ruchem. Co cieszy dzieci – a mnie szczerze raduje. W przypadku młodzieży, dorosłych oprócz repertuaru, opracowujemy akompaniamenty do wybranych piosenek, które realizujemy pod względem wokalnym jak i instrumentalnym, tak by w finale uczeń mógł połączyć wiele umiejętności. Nawiązujemy do kreatywnego podejścia do edukacji muzyki.
W pracy grupowej, w projekcie „MUZYKOBAJKI” przeznaczonym dla najmłodszych odkrywców muzycznej przygody (wieku przedszkolny) muzykę koreluję ze słowem postaci narracji muzycznej, elementów zabawy z rytmem, elementów improwizacji na instrumentach perkusyjnych, zabawy z opracowaniem rytmu melodii i harmonii. Do tego obraz w formie plastycznych wizualizacji.
W Studio COAT dużo tworzymy, muzykujemy i rozszerzamy horyzonty spostrzegania muzyki w kontekście szukania wspólnego mianownika w literaturze, filmie, obrazie czy w tańcu. Mogę nie skromnie przyznać, ze odbiór tej formy przekazu spotyka się z dużym entuzjazmem wśród uczniów.
Wszystkich dużych i małych zainteresowanych edukacja muzyczna w STUDIO COAT serdecznie zapraszam do zapoznania się z oferta na stronie pianocoat.com.pl
M&R: Jeśli jesteśmy już przy fortepianie, to jaki wpływ ma nauka gry na nim, na rozwój osobisty? Czy warto zapisać swoje dziecko na zajęcia gry? Jaki wiek jest odpowiedni do rozpoczęcia tej przygody?
T: I to jest dobre pytanie. Jaki ma wpływ na rozwój osobisty. Bo ma ogromny, każda gra na instrumencie wpływa pozytywnie na rozwijanie w sobie wrażliwości, a w każdym wieku następuje to inaczej. Proszę popatrzeć na tradycje i obrzędy dzikich plemion- tam oczywiste jest wyrażanie się poprzez śpiew, taniec i nadanie wrażliwości upustu w formie aktywnego muzykowania. Natura też ma w sobie rytm, pewną cykliczność. Jesteśmy z natury muzykalni więc najlepiej ich nie przestawiać, niech nam towarzyszą od początku -naturalnie. Niech rozszerza głębie z jaka myślimy i czujemy, postrzegamy świat. Oczywiste jest to, że im wcześniej, tym bardziej profesjonalnie możemy myśleć o muzyce jako zawodzie, ze względu na nasza fizjologie, psychosomatykę, predyspozycje. Natomiast, gdy muzyka ma być narzędziem do wyrażania siebie, stać się naszą pasją, a mamy cierpliwość i dystans do naszych możliwości, to możemy tą przygodę rozpocząć do czasu kiedy świadomie myślimy.
W Studio COAT moim głównym celem w edukacji jest szczere szukanie wachlarzu emocji i uczenie wyrażania go w kreatywny sposób.
M&R: Będąc małą dziewczynką, uczyłam się gry na pianinie. Niestety bardzo szybko zrezygnowałam, ponieważ zajęcia były dla mnie zbyt monotonne. Przez 30 minut zapisywaliśmy w zeszycie nuty, a później uczyliśmy się ich przekładając wiedzę teoretyczną na praktyczną. Z perspektywy czasu, wydaje mi się, że w nauce gry na instrumencie chodzi o indywidualne podejście do osoby, zależne także od wieku. Co ty o tym sądzisz? W jaki sposób odbywa się nauka gry w twoim studiu? W jaki sposób udaje ci się zaciekawić małe dzieci?
T: Uważam, ze relacja i zaufanie jest jednym z ważniejszych aspektów we wspólnym odkrywaniu pasji w muzyce. Gdy otwierasz serce musisz czuć się bezpiecznie, by moc szczerze się wyrazić. Autentyczność w wyrażaniu, kreowaniu wypowiedzi artystycznej na poziomie w którym jesteśmy, w którym możemy być tu i teraz, jest dla mnie najistotniejsze. Praca indywidualna daje taką możliwość, możliwość skupienia się na danej jednostce.
Wiek ucznia w indywidualnej pracy, skłania mnie do szukania odpowiedniego środka przekazu w realizowaniu celu uwrażliwienia go na język muzyki w możliwie najbardziej przyswajany dla niego sposób. Zastanawiam się, jaki materiał muzyczny oraz forma przekazu w korelacji z innymi dziedzinami sztuki byłaby najtrafniejsza by otworzyła osobę na wewnętrzny rozwój. U dzieci wyobraźnia jest językiem, w którym mogą się otworzyć i poznawać swoje twórcze możliwości. Dzieci są z natury kreatywne, szczere, prawdzie i od nich tak naprawdę możemy uczyć się wagi spraw najistotniejszych. U dorosłych potrzeba stosunkowo więcej czasu na otwartość, na subtelność, na detal.. w pracy nad materią muzyczna. Z dorosłymi, możemy pozwolić sobie na pewne dygresje, żart, co jest bardzo miłe. Także wiek jest dla mnie wymiernym, jasnym kryterium w procesie rozwoju i przyjmowaniu wiedzy, natomiast nie jest jej wyznacznikiem. To, że mogę pracować z ludźmi w rożnym wieku, uważam za dar. To doświadczanie mnie wzbogaca zarówno interpersonalnie jak i zawodowo.
M&R: Jakiś czas temu rozmawiałam z kobietą, której marzeniem było nauczenie się gry na pianinie. Nigdy się tego nie podjęła, ponieważ nie potrafi rozpoznać żadnego dźwięku i sama określa siebie jako “muzyczne beztalencie” . Stąd pytanie: Czy aby grać na pianinie trzeba mieć słuch muzyczny?
T: Fortepian to system równomiernie temperowany. Równomiernie rozłożone białe i czarne klawisze, które nadają odpowiednią wysokość tonu. Świadomość naciśnięcia odpowiedniego klawisza w odpowiednim czasie trwania nada sens tej nucie. Wydobywanie dźwięku to głównie logiczne, świadome myślenie. Interpretacja wyobrażonego dźwięku, określenie go w charakterze i kolorycie to praca nad wrażliwością. Jeżeli ta Pani czuje potrzebę wyrażania swojej wrażliwości za pomocą systemu równomiernie temperowanego- klawiatury, to będzie to możliwe bez wyjątkowego talentu. Sam fakt, że ta Pani czuje potrzebę wyrażenia, świadczy o tym, że tą wrażliwość w sobie nosi, a to bardzo cenne. Słuch muzyczny to intonacja dźwięku, to rozróżnienie jego wysokości, to zależność miedzy innymi dźwiękami. To umiejętność, którą kształtuje się w dzieciństwie poprzez doświadczanie muzyki. Natomiast jeżeli zagranie melodii, uzupełnionej w harmonie przeze mnie sprawi, że ta Pani będzie szczęśliwa to tak, warto! Warto spełniać swoje marzenia! Po to stworzyłam Studio COAT by móc dzielić się pasją do muzyki.
M&R: Ile pracy i czasu trzeba włożyć, aby umieć płynnie grać z nut? Czy jest to zależne od wieku?
T: Trening czyni mistrza. Im więcej czytania a vista tym szybsza biegłość w rozczytywaniu nut.
Natomiast jest to proces długotrwały, szczególnie gdy mamy dwa klucze: wiolinowy i basowy , które żądzą się swoimi prawami. U dzieci słyszenie i świadome nazwanie wysokości dźwięku ma ogromne znaczenie przy przyswajaniu zapisu nutowego. Staje się to dla nich mniej abstrakcyjne gdy jest odczuwalne, zaśpiewane, usłyszane. U dorosłych świadoma praktyka, praktyka..
M&R: Mówi się o tym, że gra na pianinie pozwala pracować obu półkulą mózgu jednocześnie. Dlaczego tak się dzieje?
T: Pozwala na dużo więcej. Gdy gramy nasza prawa ręka, odpowiada za pracę lewej półkuli i odwrotnie dla lewej ręki. Jesteśmy psychosomatyczni. Podczas świadomego grania na fortepianie, oprócz sprawności sensorycznej, rozwijamy również procesy poznawcze tj. spostrzeganie, wyobraźnie, pamięć itp.
W jednym momencie nasz umysł wdrąża w realizacje wiele elementów: rozczytanie wysokości dźwięków, nadanie im rytmu i tempa.
Nadanie im dynamiki i kolorytu. Nadanie im własnej interpretacji. Ta wielozadaniowość rozwija naszą świadomość logicznego myślenia, idąc dalej, rozwija nas w szerszym pojmowaniu wielowymiarowości, niejednoznaczności świata.
M&R: Czy mogłabyś podać po 3 muzyków, 3 zespoły które uważasz za wartościowe i dlaczego?
T: Muzyków cenie za umiejętność przekazu wielu płaszczyzn kolorytu muzyki i nadanie jej intelektualnego znaczenia. Z pianistów cenię Rafała Blechacza- za tkliwość i subtelność, autentyczność. Martha Argerich za temperament i jasność przekazu interpretacji utworu, nadanie jej formy. Lang Lang za charakter, stałość, intelektualność. Uwielbiam muzykę filmową, jest jednym z głównych materiałów nad którym pracuje w Studio COAT. Do cenionych przez ze mnie kompozytorów podałabym: Enio Moricone, Nino Rota, Krzusztof Komeda, Zbigniewa Preisner. Z wokalistów podałabym; Jose James, Jacob Collier, Michael Kiwanuka.
M&R: Na koniec krótka rada dla osób kochających muzykę. Jak dobrać sobie odpowiedni repertuar i na co zwracać uwagę?
T: Na początek taki utwór, z którym poradzimy sobie technicznie, a który otworzy nam serce na koloryt emocji, wzmocni w nas pokorę i cierpliwość. Jeżeli osoba miała wcześniej kontakt z instrumentem to polecam: „Una Matine” Ludovice Einaudi. A dla osób rozpoczynających przygodę z muzyką, polecam osłuchane, proste melodie pieśni ludowych, które są nam bliskie.
M&R: Bardzo dziękujemy za rozmowę.
T: Dziękuję serdecznie. Było mi bardzo miło.
0 Comments