Budzisz się w domu, który ci się nie podoba.
W łóżku, które jest niewygodne.
Przy osobie, do której nic nie czujesz.
Idziesz do kuchni, aby przygotować sobie śniadanie.
Wybierasz owsiankę, za którą nie przepadasz ale chcesz jak najszybciej zapchać żołądek i ruszyć do pracy.
Wychodzisz z domu i spacerkiem kierujesz się ku miejscu pracy.
Widzisz otaczający cię świat. Szare budynki, które przykuwają twoją uwagę i wywołują w tobie negatywne emocje. Ten obraz wydaje ci się depresyjny i smutny. Ten brak zieleni, przyrody w około przysparza cię o dreszcze.
Zastanawiasz się nad tym, dlaczego twoje życie potoczyło się właśnie tak, że jesteś z niego niezadowolony. W końcu docierasz do stacji metra. Siadasz przy oknie i patrząc w nie, myślisz o swoim życiu.
Jako pasażer zwracasz uwagę na zmieniające się otoczenie i ludzi, którzy przeplatają się równocześnie z nim.
Widzisz w oddali ich wyrazy twarzy i uzmysławiasz sobie, że oni także nie wyglądają na zadowolonych.
Zadajesz sobie pytanie: Dlaczego?
W końcu dojeżdżasz na miejsce i witasz się ze swoimi znajomymi z pracy. Zaczynasz pracować. Każda godzina się dłuży, a ty myślami jesteś w zupełnie innym miejscu.
W twojej głowie pojawiają się myśli dotyczące tego, co będziesz robić po powrocie do domu. Nareszcie mija 8 godzina żmudnej i nie satysfakcjonującej dla ciebie pracy i możesz wracać.
Twoja powrotna droga właściwie niczym nie różni się od porannej. Tylko jedną rzeczą: mija dużo szybciej. Jesteś już w domu i przygotowujesz obiad dla ciebie i twojego partnera.
Siadacie do wspólnego posiłku i słyszysz narastającą w powietrzu złą aurę.
Wiesz, że zaraz zaczną się wyrzuty skierowane ku tobie i zaczynasz się podświadomie denerwować. Zaczęło się, zostałeś zalany pretensjami.
Wybuchasz! Mówisz wszystko to co ci w duszy gra, a twój monolog brzmi mniej więcej tak:
“Mam tego wszystkiego dość. Nie kocham ani ciebie, ani mojej pracy, ani mojego życia.
Jestem sfrustrowany tym wszystkim co się dzieje, a twoje ciągłe pretensje w niczym nie pomagają. Wiesz jak się czuje? Jak marionetka, która próbuje wszystkich zadowolić, a i tak jest to nieudolne.
Nie podoba mi się nasz dom. Nie podoba mi się otoczenie w jakim żyje, nawet łóżko jest dla mnie niewygodne.
Nie podobam się samemu sobie.”
. . .
Twój partner patrzy na ciebie ze współczuciem, a widok ten wydaje ci się znajomy. Wiesz dokładnie co ci powie, tak jakby mówił już to wcześniej. Myślisz sobie, że to nie możliwe. A jednak.
OTWIERASZ OCZY I WIDZISZ TWOJĄ DRUGĄ POŁÓWKĘ LEŻĄCĄ TUŻ OBOK CIEBIE.
CIESZYSZ SIĘ, ŻE WSZYSTKO TO BYŁO SNEM, ALE WIESZ, ŻE BARDZO PRAWDZIWYM.
DECYDUJESZ SIĘ UDAWAĆ ZADOWOLONEGO ZE SWOJEGO ŻYCIA, A TOKSYCZNA PRAWDA ZOSTAJE UWIĘZIONA W TWOJEJ GŁOWIE.
JEST TYLKO TWOJA I TYLKO TY MOŻESZ DOKONAĆ WYBORU, CO Z NIĄ ZROBIĆ.
POSTANAWIASZ ZOSTAWIĆ WSZYSTKO TAK JAK JEST, BO ZAWSZE MOŻE BYĆ GORZEJ.
ZAPOMNIAŁEŚ O JEDNYM. ZAWSZE MOŻE BYĆ TEŻ LEPIEJ.
W KAŻDYM MOMENCIE MOŻESZ ZMIENIĆ SWOJE CAŁE ŻYCIE O 180 STOPNI. TO GDZIE MIESZKASZ, Z KIM PRZEBYWASZ I JAK TRAKTUJESZ SAMEGO SIEBIE TO TWOJE DECYZJE.
TY MASZ NA NIE WPŁYW I TYLKO OD CIEBIE ZALEŻY CZY BĘDZIESZ W DALSZYM CIĄGU ŻYĆ OKŁAMUJĄC SAMEGO SIEBIE I NAJBLIŻSZYCH.
A JAKIE SĄ SKUTKI TAKIEGO POSTĘPOWANIA?
DOKŁADNIE TAKIE JAK W POWYŻSZEJ HISTORII. CZŁOWIEK PRZESTAJE SOBIE RADZIĆ Z WŁASNYM, NIESZCZERYM ŻYCIEM I ODCZUWA FRUSTRACJĘ WZGLĘDEM WSZYSTKIEGO.
ZACZYNA SIĘ SAM NAKRĘCAĆ, AŻ W KOŃCU NASTĘPUJE TAKI MĘTLIK NEGATYWNYCH ODCZUĆ I SPOSTRZEŻEŃ, ŻE WYBUCHA. OBWINIAJĄC O KAŻDE SWOJE ZACHOWANIE WSZYSTKICH, POZA SOBĄ.
ODCZUWASZ, ŻE COŚ CI SIĘ NIE PODOBA- ZMIEŃ TO.
ODCZUWASZ, ŻE KTOŚ NIE JEST DLA CIEBIE- POWIEDZ MU O TYM.
ODCZUWASZ, ŻE MASZ BARDZO DUŻO NEGATYWNYCH MYŚLI- DAJ SOBIE POMÓC.
POSTARAJ SIĘ DOPROWADZIĆ SWOJE ŻYCIE DO TAKIEGO ETAPU, ŻE BEZ OPORU BĘDZIESZ MÓGŁ POWIEDZIEĆ, ŻE JE KOCHASZ.
TERAZ POMYŚL O SWOIM ŻYCIU, O SWOIM PARTNERZE, O SWOIM MIESZKANIU, O SWOICH MYŚLACH I O SWOIM NASTAWIENIU. ZADAJ SOBIE PYTANIE:
CZY KOCHAM SIEBIE I SWOJE ŻYCIE?
0 Comments