Ścisk żołądka, stres przed spotkaniem, staranie się aby jak najlepiej wyglądać i się zachować.
Ciągłe i natarczywe myśli o drugiej osobie, zastanawianie się co robi w danym momencie. Pożądanie i silne emocje. Pamiętacie te początki relacji? Kiedy to byliście mocno zakochani i nie myśleliście racjonalnie, tylko podążaliście sercem? Było tak pięknie, wydawało wam się, że to właśnie ta osoba jest tą “jedyną”.
I nagle BOOM…
Mydlana bańka pękła, a wy wróciliście do codzienności i neutralności w swoich emocjach.
Tylko dlaczego tak się stało?
Czy to przez stałość związku i stabilność?
Czy może przez brak czynników, których wcześniej nie brakowało w waszym życiu?
Często mówi się o tym, że to przez okres zauroczenia, w którym człowiek widzi przez różowe okulary w samych superlatywach, a później, po czasie uczucie to przemija i staje się wygaszone.
Wtedy podobno przychodzi miłość. Ta dojrzała, głęboka, pokorna i zachowawcza miłość, ale czy na pewno? Kiedy byłam młodsza, oglądałam dużo komedii romantycznych, które perswadowały odbiorcom, że prawdziwe uczucie nie wygasa i kończy się często wspólnym życiem.
Obraz ten w znacznym stopniu odbiega od realności. W naszym życiu często możemy spotkać się z monotonią i poczuciem nudy w związkach. Brak urozmaiceń i nowości powoduje właśnie wyżej wymienione czynniki, dlatego warto dbać i pielęgnować swoją relację partnerską.
A seks?
Ważny czy nieważny?
Jak wam się wydaje?
Czy związki bez lub z małą ilością seksu są zadowolone ze swojego życia? Czy może nie ma to wpływu na ich partnerstwo
Tutaj poprawna odpowiedź jest jedna…
Seks jest niezbędnym elementem, który scala partnerów, powoduje i podtrzymuje pożądanie oraz pomaga w rozładowaniu negatywnych emocji.
Seks jest intymnością i bliskością, a jego brak tłumi emocje do takiego stopnia, że nasza relacja staje się przeciętna, a my sami oddalamy się od siebie być może bez świadomości dlaczego. To nie są moje prywatne przemyślenia.
Pozwolę sobie teraz zacytować bardzo interesującą książkę, którą dostałam na prezent, a wyniki analiz w niej zaskoczyły mnie i uświadomiły słuszność moich wcześniejszych refleksji.
“ W Google’u znajdziemy 16x więcej skarg na współmałżonka, który nie chce z nami współżyć, niż na współmałżonka, który nie chce z nami rozmawiać, oraz 5,5x więcej skarg na partnera stanu wolnego odmawiającego nam seksu niż na partnera nie odpisującego na nasze esemesy.”
Jak myślicie, dlaczego ludzie tak często skarżą się na brak seksu?
Może po prostu potrzebują go bardziej niż im się wydaje.
Wszyscy go potrzebujemy i powinniśmy dbać o nasze łóżkowe życie bo tak jak wcześniej pisałam, jest to najbardziej scalający czynnik wszystkich relacji.
Zastanówmy się nad tym i kochajmy się więcej.
0 Comments