Jak byłam młodsza zastanawiałam się nad tym jakie problemy mają ludzie starsi ode mnie.
Pamiętam taką scenę, kiedy jechałam na narty z moim tatą w aucie i się nie odzywałam.
Byłam bardzo przytłoczona ponieważ relacja z moim tamtejszym chłopakiem nie układała się, a dokładniej zaczęła zanikać, przechodzić w zapomnienie z jego strony.
Ja byłam wstrząśnięta bo zależało mi na tamtej osobie.
Siedziałam na przednim siedzeniu i obserwowałam świat, który dynamicznie zmieniał się podczas jazdy. Ciągle mijaliśmy różnorodne domy i uliczki. Środowisko otaczające nas też ulegało zmianie- wpierw miasto, poprzez las, docierając do wąskich, górskich ścieżek.
Wtedy właśnie w mojej głowie za widniało pytanie:
“ciekawe jakie problemy będę miała za rok o tej samej porze dnia?”
W tamtym momencie coś zrozumiałam. Zrozumiałam, że zamartwianie się wywołuje negatywne nastawienie do wszystkiego i, że mój teraźniejszy problem za rok zostanie przeze mnie zapomniany.
Tak też się stało.
Rok później, zresztą jak co roku, znowu wybrałam się na wyjazd narciarski. Tak samo jechałam samochodem, tym razem z kuzynką. Przypomniały mi się wtedy moje ówczesne problemy i zaczęłam wracać myślami do tego, co było kiedyś, porównując z tym, co jest teraz.
W tym momencie byłam w szczęśliwym związku, który kwitł i rozwijał się bardzo dynamicznie, a moim największym zmartwieniem było to, czy mój tata zobaczy nadmiar nieobecności na zajęciach i wyciągnie z tego przykre konsekwencję.
Uświadomiłam sobie wtedy to samo, co wcześniej, że moje problemy są błahe i nie powinnam się nimi przejmować bo szkoda marnować czas na zamartwianie się.
Od tego czasu minęło kilka dobrych lat, a moje dygresje dotyczące problemów ludzi bardzo się zmieniły poprzez własną analizę oraz rozmowy z różnymi osobami, w różnym wieku, z różnych domów, różnych środowisk i różnych kultur.
Nie ważne ile mamy lat, jakiej jesteśmy płci i w jakim stopniu jesteśmy emocjonalnie rozwinięci:
zawsze będziemy mieli problemy i to bardzo podobne, tylko odnoszące się do innych osób bądź różnych sytuacji.
Wszystko zależne jest od tego w jakim momencie życia jesteśmy i na czym najbardziej się skupiamy. Nasze teraźniejsze problemy, które mogą się wydawać potężnymi i istotnymi, na przestrzeni lat zmienią się w małe i nieistotne wraz z naszym rozwojem.
A ty?
Jaki masz problem?
Martwisz się tym, że twojemu partnerowi podoba się inna?
Martwisz się tym, że cię zostawi?
Boisz się samotności?
Uważasz, że nie poradzisz sobie samemu ze sobą?
Mężczyźni, zresztą jak każdy człowiek, odczuwają niepewność, która wynika z braku poczucia własnej wartości. Ta emocja wywołuje szereg zachowań, które wiążą się z brakiem starania o drugą osobę i brakiem zaangażowania w relację.
Kto z was chciałby być w związku z człowiekiem o braku pewności siebie?
Kto z was chciałby być w związku z człowiekiem negatywnie myślącym?
Kto z was chciałby być w związku z człowiekiem bojącym się życia?
My ludzie, mamy niesamowitą moc, która polega na odczuwaniu emocji drugiego człowieka. Potrafimy się wczuć w sytuację drugiej osoby i postawić się na jego miejscu dzięki empatii, która nie zawsze wpływa pozytywnie na tworzenie związków międzyludzkich.
Czasem poznajemy ludzi z dużymi problemami, którzy sobie nie radzą. Czasem poznajemy ludzi toksycznych, którzy mają na nas zły wpływ.
Czasami poznajemy ludzi, którzy wiecznie mówią negatywnie o sobie i swoich bliskich. Czasem ich wszystkich poznajemy, ale czy decydujemy się z nimi być i wprowadzać ich w swoje życie?
Pomyśl o sobie i skup się na własnej osobie. Przestań zadręczać się problemami innych osób bo to, że twojemu partnerowi podoba się ktoś inny to nie jest twój problem, lecz jego.
To on będzie musiał zastanowić się nad tym, czego oczekuje od swojego życia i od ciebie, a kiedy nadejdzie odpowiedni moment, ty się o tym dowiesz.
Problemy się nie zmieniają, to ty się zmieniasz
Za rok i tak o nich zapomnisz…
0 Comments