Przypatrzmy się dzisiejszym relacjom damsko – męskim, w odniesieniu do cech osobowości.
Zanim to natomiast zrobimy zastanówmy się czym tak naprawdę kierujemy się podczas wyboru odpowiedniej osoby do stworzenia relacji.
W tym momencie nie będziemy określać jej zdrowotności, czy też toksyczności, lecz skupimy się na samym przyciąganiu drugiego człowieka do nas.
Poznajemy człowieka, dzisiejsze czasy dają nam dużo możliwości na łatwe rozpoczęcie nowych znajomości, chociażby przez Internet, który jest ogromną bazą danych.
Możemy dzięki portalom randkowym, czy też innym mediom społecznościowym korespondować, a nawet spotkać się na żywo z nową twarzą. Korzystamy z tych opcji i wybieramy się na randkę, randkę w ciemno.
Według psychologów już po pierwszych sekundach jesteśmy w stanie stwierdzić, czy dogadamy się i polubimy drugą osobę, ale jak to możliwe?
Czy nasze pierwsze założenie może być mylne?
Oczywiście, że tak.
Zgadzam się, że wygląd, postura, sposób poruszania i wyraz twarzy powie nam bardzo dużo o człowieku, ale popełniamy błędy, w każdym zakresie. Nasza intuicja także je popełnia, dlatego nie powinno się oceniać nikogo przed rozmową i zazwyczaj tak też działamy.
Witamy się z nowo poznanym człowiekiem i wybieramy w ciche miejsce aby móc porozmawiać.
Teraz kluczowa kwestia i bardzo proszę wszystkich o szczere odpowiedzenie samemu sobie na to pytania:
Czy podczas poznania aktualnego partnera czuliście się przy nim swobodnie?
Czy czuliście podobne flow?
Czy rozmowa kleiła się i straciliście rachubę czasu?
Założę się, że większość z was odpowiedziała “ 3x Tak”.
A wiecie o czym to świadczy?
Jesteście podobni. Nie istotne jest to, że możecie mieć różne zainteresowania, lubić różne potrawy, w inny sposób spędzać czas. W końcu wszyscy się różnimy. Ważne są wartości jakie wyznajesz, morały z jakimi żyjesz, podejście do świata i do ludzi w około.
To są składniki, które świadczą o podobieństwie człowieka i które według mnie są najistotniejsze w zdrowej relacji, ale nie tylko.
Są jeszcze kwestie typów osobowości, które podzielimy na:
-melancholik
-choleryk
-sangwinik
-flegmatyk
Patrząc na powyższy podział, zastanów się nad relacją jaką tworzyłby flegmatyk z cholerykiem.
Jeden emocjonalny, wybuchowy i aktywny. Drugi zrównoważony, poważny i bierny.
Zastanów się, jak taki związek miałby funkcjonować i czy znasz chociaż jeden tak skrajnościowy przypadek,
a jeśli znasz to czy jest on zdrowy?
Bardzo często spotykam się z ludźmi, którzy mówiąc o swoim partnerze w negatywach używają określenia “jesteśmy różni”.
Długo zastanawiałam się nad tym, dlaczego dzieje się tak, w dużej mierze częściej, podczas negatywnej oceny partnera i stwierdziłam, że to idealny system obrony samego siebie.
Mówiąc o różnicach w takim przypadku, wszystko co złe, kieruje się w stronę partnera, a my sami zaprzeczamy tych cech u siebie.
Poznałam dużo takich osób i przytoczę krótki przykład, który zobrazuje tą myśl.
Kilka miesięcy temu, na zjeździe rodzinnym, rozmawiałam z dalszą ciocią. Nasza rozmowa tyczyła się różnic i podobieństw w związkach.
Znając jej relację z mężem pozwoliłam sobie powiedzieć “Wy jesteście przecież tacy samo, obydwoje głośni i kłótliwi”.
Ciocia zareagowała wybuchem złości świadczącym o zgodności moich słów z jej osobą. Odpowiedziała mi: “Nie! On jest nerwusem, krzyczy i awanturuje się. Ja jestem spokojna”
Ironio!
Taka spokojna, że właśnie krzyczałaś i sama stałaś się agresywna.
Wracając teraz do wcześniejszego wątku, ludzie mówią rzeczy niezgodne z widzianą prawdą. Mówią tak, jak oni widzą i jest to ich subiektywna ocena sytuacji. Czy ankiety, badania dotyczące tego tematu mają jakikolwiek sens?
Zastanówmy się wszyscy razem, czy jesteśmy do siebie podobni w związkach? Szczerze odpowiedzcie sobie na to pytanie:
Czy cechy charakteru, które denerwują nas w naszych partnerach i które oceniamy jako różniące nas, nie są czasami także naszymi cechami, które wypieramy z siebie aby wyidealizować własną postać?
I nagle okazuje się, że różnice są naszymi największymi podobieństwami…
0 Comments